poniedziałek, 18 sierpnia 2014

2. Lecz w Twoje ramiona wtuliła się ona

Po moim powrocie do bazy dostaliśmy wezwanie do wypadku. Na szczęście nic śmiertelnego. Zawiezlismy poszkodowanych do szpitala. Z bazy wychodzę chwile po 12 i pakuje sie prosto do samochodu "przyjaciela". 
-do domu!
-a co to taxi?
-błagam nie mam siły na nic 
-ale najpierw zjesz coś u mnie 
-proszę cie...
-nie marudź. Co robisz wieczorem? 
-jako, że jest czwartek to pewnie uczę sie bo jutro mam zaliczenia 
-i tak juz to umiesz przestań sie tak martwić.
-łatwo powiedziec ale wiesz dobrze ze jedno małe potknięcie i muszę wracać na studia do Warszawy 
-nie oddam cie skarbie 

Siadamy w jego mieszkaniu i zjadamy domowa pizzę po czym chwile gadamy i wracam do swojego mieszkania. Biorę szybki prysznic i zasłaniam rolety w sypialni by moc spokojnie spać. 
Punkt 16 wstaje z łóżka i ubieram sie po czym idę na zakupy. 
Obladowana siatkami wracam do bloku i juz mam wchodzić do mieszkania gdy słyszę Jego głos 
-Liz poczekaj. Pamiętasz Gosie?- pyta i wskazuje na dziewczynę obok niego 
-tak-odpowiadam cicho- to ta suka, która zdradziła cie w twoje urodziny
-to ja juz pójdę-mówi dziewczyna i oddała sie od nas 
-Młoda chyba przegielas, poza tym postanowiliśmy spróbować jeszcze raz 
-co?!- krzycze tak, że chyba wszyscy sąsiedzi słyszą 
-wchodz do mieszkania. Pogadamy- mówi po czym wypchnął mnie do mojego lokum, a sam wchodzi za mną- wyjasnilismy sobie wszystko i stwierdziliśmy, że warto spróbować. Naprawdę mi na niej zależy 
-w takim razie Wyjdz stad i zapomnij o mnie bo ja nie bede patrzyla na to jak znowu niszczy ci zycie,a ty na to pozwalasz- mówe wściekła 
-myślałem, że mam w tobie wsparcie 
-tak. Ale takich głupot nie bede tolerowała, a Gosia wlasnie nia jest, więc nie ma mnie juz w twoim życiu- mówię i otwieram mu drzwi. Podchodzi do mnie i całuje mnie w czoło po czym znika za drzwiami. Wybrał ja co cholernie łamie mi serce...


Kolejne tygodnie są koszmarem, mijam go na klatce, w sklepie czy nawet przez to, że mamy wspólnych znajomych ale nie zamieniam z nim nawet słowa. Szykuje sie na dzisiejsza impreze, ostatnia w tym sezonie ligowym zanim wszyscy wrócą do swoich krajów lub pojadą na zgrupowanie. Idę tam tylko dlatego, że poprosił mnie o to Wojtek i Karol po wygraniu mistrzostwa. Niby sie cieszę, ale to tak cholernie bolalo gdy zobaczyłam jak ona mu gratuluje, a ja nawet nie mogłam podejść. Cholera idiotko nie płacz nie po to malujesz sie od 20 minut. Skrecam i rozpuszczone włosy i ubieram sie po czym schodzę na dół i wsiadam do taksówki.
Wchodzę do klubu i idę w stronę zawodników i ich partnerek. Witam sie z wszystkimi, ich nie ma. Wypiłam od razu drinka po czym Facu porywa mnie na parkiet. Po kilku piosenkach wracamy i widzę, że wszyscy juz są jednak nawet nie Uśmiecham sie w jego stronę bo w moich oczach zbierają sie łzy. 
-Luiza kochanie ty nasze czy jak padnę to uratujesz mnie metoda usta usta?- pyta Nico 
- nie bo znając ciebie wpakujesz mi język do gardła 
-Skąd wiedziałaś?
-ja wiem wszystko- śmieje sie i pije kolejnego drinka po czym jakiś chłopak spoza naszej ekipy porywa mnie na parkiet, muszę przyznać, że jest przystojny i odpowiada mi to, że mnie ewidentnie podrywa. Biedaczek jeszcze nie wie, że i tak nie zaciągnie mnie do łóżka ale nich sie stara może chociaz wkurze tym pewnego idiotę. 
-moja kolej- słyszę Jego głos
-a może ja nie chce z tobą tańczyć- mówię- postawiłam sprawę jasno. Wybrałeś ją
-ale ty jestes dla mnie równie ważna 
-nie prawda- mówię i odchodze. 

Idę prosto do łazienki, zamykam sie kabinie i pozwalam sobie na kilka łez jednak szybko zbieram sie w sobie i wracam do moich towarzyszy. 
-Luiza kochanie co ty tutaj robisz?
-ja? Co ty tutaj robisz- pytam zaskoczona widokiem mojego byłego 
-wróciłem do ciebie.
-i co myślisz, że jestem taka głupia i wskoczę ci w ramiona? 
-myślałem raczej o łóżku ale skoro wolisz ramiona to dalej zaciągnę cie sam. No Lizi ja cie kocham 
-Chłopcze zastanów się nad sobą. Twierdzisz, że mnie kochasz, a tak naprawdę gówno o mnie wiesz. Zadam ci teraz 6 pytań, nie odpowiesz na rzadne z nich poprawnie. 1. Ile łyżeczek cukru sypię do herbaty? 2. Mój ulubiony kolor? 3. Moje marzenie? 4. Ulubiony smak lodów? 5. Po której stronie łóżka zawsze śpię? 6. Za kogo jestem w stanie oddać życie?-z jego twarzy znikła ta pewność siebie-  No wiedzisz. Nie znasz podstaw, więc za co ty mnie kochasz? Za parę sztucznych uśmiechów i kilka chamskich odzywek? Bo nic więcej tu kochać nie możesz. Bo ewentualnie moje ciało, ale taka milosc mnie nie interesuje.... Sorka ale ja spadam do siebie, straciłam ochotę na imprezy- mówię i wychodzę 
Czekam na taksówkę, gdy ktoś chwyta mnie za rękę
-Chodź odwioze cie- mówi
-nie, wrócę sama. Niczego juz od ciebie nie chce 
-cholera schowaj w końcu dumę do kieszeni i pozwól sobie pomoc. Nie musisz sie nawet do mnie odzywać ale nie odpusze- powiedział No i teraz siedzę w jego aucie i tepo patrzę na drogę przed sobą, jak na złość byl jakiś wypadek i stoimy w korku 
-dwie łyżeczki, biały, utrzeć nosa mamie i założyć szczęśliwa rodzine, lody najlepiej mięta z czekolada, a śpisz na środku lub po lewej 
-co?- pytam zdziwiona 
-doskonale wiesz co- mówi i patrzy mi w oczy, szybko odwracam twarz i z racji tego, że blok juz nie daleko Wysiadam z auta i biegnę prosto do mieszkania...

.......................
No i ile z was zgadło? Tak wiem wiem to co napisałam nie zachwyca No ale musiałam namieszac bo ten blog nie bedzie długi... Co do tego co dzieje sie w kadrze to napisze jedno... Wierze w decyzje naszego trenera. 
KISSES 

5 komentarzy:

  1. Wronka jak nic! ;D
    Jestes chyba pierwsza osoba, z ktora sie zgodze odnosnie kadry! ;D Antiga wie, co robi. Zobczymy, co z tego wyniknie ;)
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja się pytam co to jest? Kilkanaście razy czytałam poprzednie rozdziały i z tym będzie tak samo. Wrona jesteś idiotą, że nie zauważasz, że ona cię kocha. Dlaczego przerwałaś w takim momencie? Nie lubię cię xD
    Nie wiem czy cię w takim razie pozdrawiać... A co tam. Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiedzialam, od poczatku wiedzialam ze to bedzie Wrona (albo poprostu chcialam zeby to byl on i sobie wmawialam?). Namieszalas mocno...ale fajnie ;) Czekam na wiecej ;) Pozdrawiam;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale się porobiło :O Powrót Andrzeja (tak, to na pewno on!!!) do Gosi to jakaś pomyłka i pewnie nie potrwa długo. Natomiast on ewidentnie czuje coś do Liz! Zna odpowiedzi na pytania, na które jej były odpowiedzieć nie potrafił. A tak w ogóle, to on też coś kombinuje!
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń