-Czesc Luiza- całuje mnie w poliko Olcia
-czesc Oleńka, gotowa?
-tak jest! Ruszamy...
Nawet na chwile nie zapada cisza w aucie. Aleksandra jest jedna z tych osób, które uwielbiam i mam z nią świetny kontakt
-Liz?
-Mhm?
-jak jest miedzy tobą a Andrzejem?
-nie wiem- wzdycham głośno- rozmawiamy codziennie. Wiesz przecież, że się pogodziliśmy
-Karol wspominał, że Andy fruwał ze szczęścia po Twojej wizycie w Spale
-nazwisko do czegoś zobowiązuje
-wariatka-,zaśmiała się- co tam się stało?
-pocałował mnie, powiedział że kocha ale ja tak nie potrafię.
-kochasz go?
-nie Kurwa rozpierdalam sobie psychikę bo lubię- mówię wściekła
-to spróbuj. A jeśli nie potrafisz to pij będziesz łatwiejsza
-ja jestem łatwa tylko z niego taka pizda- zaczynam się śmiać
-wy naprawdę jesteście siebie warci
-powiedziała co wiedziała
Biorę szybki prysznic w hotelowej łazience i szykuje się na wycieczkę po Wrocławiu czyli spotkanie z kilkoma moimi znajomymi o ponad przeciętnym wzroście. Chwile później idę już razem z Olka na rynek. Z daleka wiemy gdzie siedzą siatkarze bo wyróżnia ich wzrost i masa ludzi wokoło. Ledwo się przeciskamy przez ten "tłum". Już po chwili Ola z Karolem się przytulają, kilku chłopaków uciekło i tylko Andrzej dalej robi sobie zdjęcia z fankami i posyła w nasza stronę błagalne spojrzenie
-pomóż mu- mówi Karol
-niby po co? Przy najmniej jest się z czego pośmiać
-nie bądź wredna. Bidak nie może się ruszyć z hotelu bo od razu za nim biegną
-No dobra, ale tylko ten jeden raz!- mówię i idę w jego stronę. Podchodzę do niego i rzucam mu się na szyje- cześć kochanie. Przepraszam, że przeszkadzam ale cholernie się stęskniłam
-nic nie szkodzi skarbie, już kończę- mówi i całuje mnie- przepraszam was, ale jak widzicie życie prywatne wzywa- kieruje te słowa do fanek i chwyta mnie za rękę po czym idzie w stronę Oli i Karola- dzięki Liz
-nie ma sprawy. Ale co to było za całowanie
-i tak wiem, że ci się podobało- mówi po czym obejmuje mnie ramieniem- cześć Olcia
-No hejka. Przepraszamy was ale my uciekamy sami
-No tak randka we dwoje. Spoko uciekajcie- mówię- a ty- tu wskazuje na mojego "przyjaciela"-prowadź do reszty waszego przedszkola. Stęskniłam się za nimi
-przepraszam gdzie my idziemy?- pytam bo wiem, że ich hotel znajduje się w innej części miasta
-chce pobyć tylko z tobą- mówi i chwyta mnie w pasie
-Andrzej proszę cie rozmawialiśmy o tym
-do cholery jasnej jakie rozmawialiśmy? To ty miałaś swój monolog. Zrozum wreszcie, że jesteś dla mnie najważniejsza i nie chce cie stracić
- Może powinniśmy przestać się spotykać. Nie chcę być kolejną komplikacją w twoim życiu.
- A nie pomyślałaś, że właśnie ty jesteś moim rozwiązaniem. Jesteś moją odpowiedzią. Nie pomyślałaś, że już wystarczająco czasu straciłem? Straciliśmy?- mówi, a ja delikatnie go całuje
-obiecaj mi, że mimo wszystko będziemy się dalej przyjaźnic?
-obiecuje- mówi i patrzy mi w oczy
-ale nie mówimy na razie nikomu. Dobrze?
-oczywiście Lizzi dla ciebie wszystko- mówi po czym całuje mnie namiętnie
-to prowadź do chłopaków kochanieńki
Wchodzimy do holu hotelu gdzie czesc zawodników siedzi z rodzina lub znajomymi, inni rozmawiają z rywalami z innych drużyn, a jeszcze inni po prostu się nudzą
-fabian do cholery powiem Stefanowi o tym, że za doniczka wpierdzielasz czekoladę!!!
-nie widzę kto to mówi, ale jestem pewien, że to nasza wredna Luiza- mówi
-ciocia!!!!- słyszę krzyk, a juz chwile później tuli mnie młody Winiarski
-czesc Oliwier- przytulam go- jak ty wyrosłeś
-troszeczkę, a wiesz, że mam braciszka?
-No słyszałam. I jak pomagasz mamie się nim opiekować?
-pewnie. Ostatnio pilnowałem go jak mama gotowała obiad
-będziesz świetnym starszym bratem
-a kiedy bede mógł cie Ciociu odwiedzić?
-ty? Kiedy tylko chcesz
-a co to za specjalne względy? - pyta Andrzej
-No wiesz wuja. Ma się ten urok osobisty po tacie- mówi Młody, a ja i osoby, które to słyszały wybuchamy śmiechem
-dokładnie musisz isc do Winiarskich na szkolenie. Tak wgl to czesc wszystkim- mówię
-czy to moja ulubiona pani ratownik?
-Bartek innej nie znasz
-cicho. Czesc Luiza dawno cie nie widziałem. Aż zacząłem za tobą tęsknić
-wzruszające ale ja chyba tez. A gdzie mój ulubiony siatkarz?
-No przecież stoję koło ciebie- mówi Wronka
-ja mówię o Łukaszu moim ulubionym rozgrywającym
-ranisz!- krzyczy Fabian
-przeżyjesz. Na to jeszcze nikt nie umarł. Wiem co mówię
-Łukasz jest u fizjo
-Biedaczek. A wy co jak zwykle się obijacie?
-nie prawda. Ciężko trenujemy- powiedział Fabian
-wpierdzielajac czekoladę? Serio? A w tej bajce były smoki?
-nooo i ty w bikini
-weź ty się puknij w ten głupi łeb
-marudzisz ale Stefan nie wiem czemu tez cie lubi
-to idę się przywitać- mówię i ruszam we wskazanym mi kierunku. Wchodzę do pomieszczenia i bez niczego słyszę
-No i znowu przez tydzień bede słyszał na treningach tylko o Luizie- śmieje się trener- czesc córcia
-hej- śmieje sie- No i co mam ci powiedziec? Wiesz jak jest jestem wspaniała
-i skromna
-to wiedza wszyscy
Porozmawialam z nimi z dobra godzinę po czym uznałam, że pora zbierać sie do siebie. Oczywiście Andy stwierdził, że musi mnie odprowadzić ale w połowie drogi wzięło mu sie na czułości
-jutro sie bedziemy widzieć głupku- mówię miedzy pocalunkami
-ale na hali. Nie bedzie czasu i okazji
-zwariowales wiesz?
-prawie 7 lat temu gdy cie poznałem
-kocham cie- szepcze
-ja ciebie tez malutka i widzę cie jutro w koszulce z moim nazwiskiem na hali
-nie ma innej- szepcze mu do ucha- a teraz idziemy bo inaczej bede musiała znaleźć sobie w hotelu kogoś kto mnie rozgrzeje bo marzne
-tylko spróbuj to zabije gnoja, który cie tknie. Dobranoc Skarbie- mówi i całuje mnie gdy stajemy pod moim hotelem
-dobranoc- mówię i z uśmiechem na ustach uciekam do góry. Do swojego pokoju. Zasypiam naprawdę szczęśliwa
.......................................................
Już niedługo, już blisko Mistrzostwa... Następny rozdział już w ich trakcie :* Jak podoba się to do góry? Ile chcecie, żeby to opowiadanie trwało?
Kisses
Doskonale wiesz, że jak najdłużej ma to wszystko trwać. Te ich szczęście awww cudne. Chociaż tak coś czułam,że między nimi nie wszystko było dogadane.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
Jak nakdluzej! ;D
OdpowiedzUsuńCiesze sie, ze Liz zdecydowala sie sprobowac ;) szkoda tylko, ze potajemnie, ale cos mi mowi, ze dlugo nie bedzie to tajemnica ;D
Pozdrawiam ;*
zostałaś nominowana do Liebster Award przez nie-moge-zyc-bez-ciebie.blogpot.com ;*
OdpowiedzUsuńTaaak! Luiza zaryzykowała i na pewno nie pożałuje ;) Andrzej to wspaniały facet i wierzę, ze będą szczęśliwi. Ale znając ciebie, to rzucisz im kłody pod nogi ;P
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;*